Tuwim zagryzany czekoladą

11:13

Oczywiście - jak to zwykle bywa – i tym razem wszystko zaczęło się od przypadku, a właściwie to od radosnej demaskacji talentu Pauliny i Patrycji, uczennic klasy drugiej szkoły zawodowej kształcącej w zawodzie cukiernik.

Popatrzyliśmy z zachwytem na okolicznościowy torcik dla Jacka i wszystko stało się jasne. Trzeba upiec Tuwima. Upiec i komisyjnie skonsumować, a co, przecież jest smakowity. A do tego w sposób niestandardowy uczcimy ROK TUWIMA ogłoszony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Potem trzeba było chwil kilka poświęcić na sensowny wybór motywu przewodniego Smakołyku wspaniałego i – panie autorki dzieła w składzie Paulina Kolanowska, Patrycja Bąk i Paulina Pijet wybrały: „Stoi na stacji Lokomotywa….”. I -  żeby nie było, że sama konsumpcja nas interesuje [chociaż - po prawdzie z łakomstwa - tak było] uroczysty wybór modelu tortu. To, że LOKOMOTYWA, to oczywiste.

Krok pierwszy: TEMAT czyli słynna LOKOMOTYWA
A jak tort, to ciasto biszkoptowe, najlepsze z ciast. 


Krok drugi: BISZKOPT
Paulina Pijet zrobiła biszkopty. W domu. Własnoręcznie i samodzielnie. Receptury nie zdradziła. W końcu każdy Mistrz musi mieć swoje tajemnice. A smakowity był, że ho, ho. 

Soczysty, 

puszysty,
 
aromatyczny,
 
mięciutki,
 
żółciutki
 
i taki w sam raz.

I jeszcze miał to coś, czego nie możemy napisać, bo nie wiemy, co to było, ale, że było uroczyście zaręczamy.

Cud, miód i orzeszki.

Potem konsultacja projektowa, bo każdy wie jak wygląda lokomotywa, ale nie każdy potrafi takie cudeńko wykreować z ciasta.

Patrycja poczyniła stosowne przygotowania i „schemat loko” stał się faktem
.

Krok trzeci: WYKRÓJ

Subtelnie, delikatnie, starannie i bez pomyłki na naszym blacie w pracowni technologii gastronomicznej nr  116  pojawił się POCIĄG czyli LOKOMOTYWA z WAGONIKIEM. 

Kształtny wybór.

Krok czwarty: ŚMIETANKA towarzyska w CZEKOLADZIE
 
Potem było kalorycznie i słodko. Czekolada rozpuszczona w gorącej kąpieli, śmietanka bita maszynowo i przekładanka, pracowita i staranna przekładanka, warstwa po warstwie.

 
Następnym punktem programu były zajęcia plastyczne.

Krok piąty: KOLOROWANKI
 
Artysta plastyk sztuki cukierniczej, człowiek o niesłychanym spokoju – Paulina Kolanowska czyniła swoją powinność z niesamowitą starannością i spokojem. 

Przykładała
 

Kroiła

rzeźbiła, 

składała kontury, 

dodawała boki I pojawił się kształtny, mały ELAGANCIK. Wdzięczny torcik czerwony z wagonikiem, okienkami i napisem: „Stoi na stacji…” 

 
A jakże!

Krok szósty:  FINALISTKA SŁODKA – LOKOMOTYWA CUD PIĘKNOTKA 

Postała krótko, bo smaczna była niesłychanie i trzeba było jej nie pozwolić się zmarnować.
 
Zjedliśmy ze smakiem.
 
I ja tam z nimi byłem…. Torcik zarzuciłem, a że smak był wybitny w BIGOS  go wrzuciłem
 
Smaczne było bardzo.
 
Artystkom dziękujemy. Fotografowi – Patrycji Stefaniak też. I polecamy się na przyszłość.



0 komentarze